czwartek, 18 kwietnia 2013

KTO WIĘCEJ WYCIĄGNIE Z KURSU JĘZYKA OBCEGO: DZIECKO CZY DOROSŁY?

Dzisiejszą blogonotkę chciałam zacząć od zadania pytania Tobie, Czytelniku. Wyobraź sobie następującą sytuację: Ania i Basia obie mieszkają w Polsce. Pochodzą z polskiej rodziny – w ich najbliższym otoczeniu nikt nie posługuje się językiem obcym. Same są polskojęzyczne. Ania i Basia zaczynają chodzić na kurs języka obcego. Obie są pozytywnie nastawione do nauki. Ania ma 7 lat, Basia ma 36 lat. Która z nich szybciej i skuteczniej nauczy się języka obcego?

Jeśli stawiasz na Anię, należysz rzeszy osób powielających błędny stereotyp. Nauka języka obcego u dorosłych jest o wiele bardziej efektywna i szybka niż u dzieci! Zaskoczony? Jeśli tak, dalsza część blogonotki jest dla Ciebie. Zapraszam do lektury.

Nie odkryję Ameryki pisząc, że istnieją duże różnice indywidualne pomiędzy osobami uczącymi się języków obcych. Jednym idzie to łatwiej, innym trudniej. Jedni zapamiętują trwale, innym szybciej „wylatuje z głowy”. Jakie są przyczyny tych różnic? Wielu ludzi wierzy, że głównym czynnikiem decydującym o tempie i efektywności nauki jest wiek. Mają wiele racji; wraz z wiekiem zmieniają się zdolności przydatne w nauce. Okazuje się jednak, że zmiana ta jest diametralnie różna od tego, co wieść gminna niesie. Wraz z wiekiem zwiększa się bowiem zasób narzędzi i umiejętności do nauki języka obcego. Jak to możliwe? Przyjrzyjmy się sprawie opierając się na modelu oceny zdolności językowych Carrolla (1981).

Według Carrolla, na tempo i efekty nauki wpływają 4 cechy umysłu uczącego się:

- pamięć skojarzeniowa,

- umiejętność kojarzenia dźwięku i symbolu,

-umiejętność wnioskowania,

- wrażliwość na strukturę gramatyczną.


Jak podaje Catherine E. Snow (2005), badania przeprowadzone na osobie wyjątkowo zdolnej językowo (w szybkim tempie opanowała 4 języki) wykazały, że osoba ta miała ponadprzeciętną łatwość zapamiętywania nowych systemów symbolicznych (Nova, Fein i Obler, 1988). Stąd prosta droga do wniosku, że w nauce języka obcego niesamowicie pomaga rozwinięta pamięć logiczna i myślenie abstrakcyjne. U dzieci do 12. roku życia obie te cechy nie są jeszcze dojrzałe.  Dzieciom trudniej zauważyć reguły rządzące dobrze skonstruowaną wypowiedzią; co więcej – choć dzieci zapamiętują szybciej, szybciej też zapominają. W zderzeniu z systemem, jakim jest język, osoba dorosła jest zdecydowanie na lepszej pozycji niż dziecko do lat 12.

Umiejętność kojarzenia i zapamiętywanie to jednak nie jedyne obszary, na których dorośli wypadają lepiej niż dzieci. Procesem nauki w przypadku dzieci rządzi fizjologia. Dziecko nie potrafi pracować w skupieniu tak długo, jak dorosły. Musi mieć przerwy, musi się powiercić, wyjść do toalety, spojrzeć przez okno, zaczepić kolegę. Okres skupienia na wczesnym etapie rozwoju edukacyjnego jest w naturalny sposób krótszy. Co więcej, osoby dorosłe maja już wprawę w uczeniu się – znają siebie, znają techniki uczenia się, mają już swój system nauki. Wszystko to przyspiesza proces nauki języka i zwiększa jego efektywność. Słowem – dorosły nie dość, że może uczyć się dłużej za jednym zamachem, to jeszcze wie, jak ten czas najwydajniej wykorzystać.

Ostatnim elementem wpływającym w znacznym stopniu na tempo przyswajania języka obcego jest motywacja do nauki. Jaką motywację może mieć dziecko? Może ono lubić zajęcia języka obcego – nauczycielkę, kolegów, aktywności podejmowane w klasie. Może chcieć sprawić przyjemność rodzicom. Do elementów motywujących dziecko nie będzie jednak należało zainteresowanie kulturą użytkowników języka czy chęć zdobycia lepszej pracy. Na „nieszczęście” dla dzieci, jak pokazują badania (Gardner i Lambert, 1972), najbardziej efektywnie uczymy się języka wtedy, gdy chcemy bardziej zintegrować się z osobami tym językiem się posługującymi – słowem, gdy imponują nam rodzimi użytkownicy danego języka obcego. Tego typu motywacji nie znajdziemy raczej u dziecka; jest ona charakterystyczna dla nastolatków i osób dorosłych. Motywacja u dzieci ma naturę raczej emocjonalną; nie jest ona zwykle niezależna od otoczenia.

Jeśli istnieje jedne aspekt nauki, w którym dzieci wypadają lepiej niż dorośli, to  jest to wymowa. W wyniku procesów fizjologicznych aparat słuchowy człowieka traci swoją elastyczność z wiekiem. Może to spowodować, że w miarę upływu czasu stracimy możliwość usłyszenia subtelnych różnic w dźwiękach. Co za tym idzie, możemy nie być zdolni do uzyskania akcentu zbliżonego do rodzimych użytkowników języka obcego. Słowem – możemy do końca życia, jak Joseph Conrad, mówić z silnym polskim akcentem. Czy to jednak zmienia coś w samych szansach na opanowanie nowego języka? Wydaje mi się, że niespecjalnie – obecnie w dydaktyce języków obcych odchodzi się raczej od oczekiwań, że każdy uczeń powinien dążyć do idealnej wymowy. Zdaje się wręcz modnym pozostawanie przy swoim rodzimym akcencie, co świadczyć może o pewnym rodzaju patriotyzmu w komunikacji z obcokrajowcami. Z resztą, Drogi Czytelniku, zadaj sobie sam pytanie: czy polski akcent zepsułby Ci radość z perfekcyjnej znajomości gramatyki i słownictwa języka obcego?

Teraz już wiesz, że wiek nie jest dobrą wymówką na nieuczenie się, więc co jeszcze robisz w tym Internecie? ;-)

Blogonotka została opracowana na podstawie głowy, notatek z wykładów prof. Marii Wysockiej wygłoszonych w listopadzie 2012 roku w studium doktoranckim Uniwersytetu Śląskiego oraz następującej publikacji:
Snow, Catherine, E. 2005. Dwujęzyczność i przyswajanie języka drugiego. In Gleason, Jean, Berko/Ratner, Nan, Bernstein, eds, Psycholingwistyka, 477-506. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
Przytaczane badania można znaleźć w publikacjach:
Carroll, John B. 1981. Twenty-five years of research on foreign language aptitude. In Diller, Karl C., ed., Individual differences and universals in language learning aptitude, 119–154. Rowley, MA: Newbury House.
Gardner, R. C. and W. Lambert. 1972. Attitudes and motivation in second-language learning. Rowley, MA: Newbury House.

3 komentarze:

  1. Ciekawy artykuł, zwłaszcza że teraz taka moda na posyłanie dzieci (lub nawet niemowlaków) na zajęcia językowe do licznych szkółek i przedszkoli.
    Z drugiej stronyzapewniam, że jednak są osoby, którym polski akcent psuje radość z ~perfekcyjnej znajomości gramatyki i słownictwa języka obcego. I są liczne przypadki, w których dobra gramatyka i słownictwo nie wwystarczają żeby umożliwić sprawną komunikację (np. Polak-Japończyk, jeśli obydwoje mają silny 'patriotyczny' akcent).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzieci mają to do siebie że szybciej przyswajają wiedzę i nie ma znaczeni czy są to języki obce czy inne nauki. Ja mam już swoje lata i dlatego zapisałam się na kurs językowy do https://lincoln.edu.pl gdzie wiem, że są w stanie nauczyć języka obcego każdego i w każdym wieku. W końcu na naukę języka obcego nigdy nie jest za późno.

    OdpowiedzUsuń