Wiele osób
uczących się języka angielskiego planuje w bliższej lub dalszej przyszłości
sfinalizować proces nauki poprzez zdanie egzaminu z języka angielskiego. W
świadomości wielu osób pokutuje przekonanie, że „bez papierka” nie ma nic z
nauki angielskiego. Czasami zdarza się, że „papierek” jest jedyną i główną
motywacją do podjęcia nauki – po zdaniu egzaminu książki do angielskiego lądują
w kącie i kurzą się, zapomniane i nieużywane.
Dzisiejszą
blogonotką pragnę rozpocząć cykl wpisów dotyczących różnych certyfikatów i
egzaminów językowych, procesu przygotowania do nich, zalet i wad konkretnych
egzaminów oraz wszystkiego tego, co akurat przyjdzie mi na myśl (lub o co mnie
poprosicie w komentarzach). Egzamin FCE jaka pierwszy trafia pod lupę,
ponieważ:
- Jest to jeden z najpopularniejszych (jeśli nie najpopularniejszy) egzamin z języka angielskiego.
- Aktualnie przygotowuję uczennicę do letniej sesji egzaminacyjnej i temat FCE jest dla mnie „na topie”.
CZY I KOMU OPŁACA SIĘ ZDAWAĆ EGZAMIN CAMBRIDGE ENGLISH FIRST (FCE)?
Po pierwsze,
warto sobie zadać pytanie, czym wymieniony egzamin jest (a czym nie jest, wbrew
powszechnej opinii).
FCE jest jednym z
certyfikatów wydawanych przez centrum języka angielskiego Uniwersytetu
Cambridge. Podejść do niego może każda osoba, która nie posługuje się językiem
angielskim jako językiem ojczystym. Centrum chwali się, że dzięki egzaminowi:
- potwierdzasz, że
jesteś w stanie podjąć naukę w języku angielskim;
- potwierdzasz,
że jesteś w stanie pracować w anglojęzycznym środowisku;
- potwierdzasz,
że jesteś w stanie mieszkać samodzielnie w anglojęzycznym kraju.
Ze względu na
poziom języka potrzebny do zdania egzaminu, posługiwanie się certyfikatem
świadczy o tym, że potrafisz:
- zrozumieć
ogólny przekaz złożonych tekstów pisanych;
- podtrzymać
konwersację w szerokim zakresie tematów, wyrażać opinię i prezentować swoje
argumenty;
- przygotować
jasne, szczegółowe pismo w języku angielskim, w którym zaprezentujesz opinię i przedstawisz
różne punkty widzenia, argumenty za i przeciw danej sprawie.
Co więcej, egzamin
uznawany jest przez szereg uczelni i firm międzynarodowych. Niestety, brakuje
mi trochę definicji pojęcia „uznawany” – co właściwie można dzięki niemu
uzyskać? Czy ma się większe szanse na podjęcie pracy w danej firmie? Czy jest
on niezbędny do tego? Czy zwalnia z przedmiotów akademickich, czy jest wręcz
niezbędny do podjęcia studiów? Tego trzeba dowiedzieć się we własnym zakresie.
Lista instytucji,
które uznają certyfikat FCE, dostępna jest pod linkiem:
Jeśli szukacie
polskich firm i instytucji, możecie kliknąć od razu tutaj:
NA JAKIM POZIOMIE
JĘZYKA ANIELSKIEGO TRZEBA BYĆ, ŻEBY ZDAĆ EGZAMIN?
Z założenia
egzamin kierowany jest do osób o poziomie zaawansowania B2 (średnio
zaawansowany wyższy). Zdając egzamin, można otrzymać jednak różne oceny, a
każda z nich świadczy o innym poziomie zaawansowania.
Ocena D (45 – 59 %
poprawnych odpowiedzi) Poziom B1
jest to poziom poniżej poziomu certyfikatu – mówiąc prosto, osoby otrzymujące ocenę D nie zdały egzaminu. Otrzymują one jednak zaświadczenie, że posługują się angielskim na poziomie B1, więc nie zostają "z pustymi rękami".
jest to poziom poniżej poziomu certyfikatu – mówiąc prosto, osoby otrzymujące ocenę D nie zdały egzaminu. Otrzymują one jednak zaświadczenie, że posługują się angielskim na poziomie B1, więc nie zostają "z pustymi rękami".
Ocena C (60% 74%
poprawnych odpowiedzi) Poziom B2
Ocena B (75% -79%
poprawnych odpowiedzi) Poziom B2
Ocena A (80% -
100% poprawnych odpowiedzi) Poziom C1(zaawansowany).
Zupełnie inną
kwestią jest to, czy potencjalny pracodawca / uczelnia zna się na systemie
oceniania FCE. Wydaje mi się, że często sprawa może się sprowadzać po prostu do
„zdałeś / nie zdałeś”.
CENA EGZAMINU
Certyfikat FCE
nie jest niestety tani. Kosztuje on obecnie 570 zł. Z tego powodu wydaje mi
się, że nie warto do niego podchodzić, jeśli nie czujemy się solidnie
przygotowani.
WARTO CZY NIE
WARTO?
Spróbuję teraz w
punktach zaprezentować swoje przemyślenia dotyczące tego, czy warto zdawać FCE.
Zastrzegam sobie subiektywność w tej kwestii, jednak uważam, że wszystkie prezentowane
przeze mnie argumenty są dobrze przemyślane, więc i Wam polecam przemyślenie
poniższych kwestii.
TAK, jeśli:
- planuję studia
za granicą i SPRAWDZIŁEM, czy FCE pomoże mi rozpocząć naukę na wybranej uczelni;
- planuję wyjazd
za granicę i poszukiwanie pracy ( tutaj opinie są podzielone: wielu pracodawców nie zważa na certyfikaty, lecz sprawdza własnymi testami znajomość języka / ocenia podczas rozmowy rekrutacyjnej, jak dany język znasz);
- chcę dla
własnej satysfakcji zamknąć pewien etap nauki uzyskaniem certyfikatu;
- chcę podnieść
swoje kwalifikacje na rynku pracy (mój pracodawca / potencjalny pracodawca
przychylnie patrzy na taki wpis w CV - patrz uwaga powyżej).
NIE, jeśli:
1. Mój poziom
biegłości językowej jest niższy / wyższy niż wymagany do zdania egzaminu;
2. Planuję studia
za granicą, ale nie sprawdziłem, czy FCE jest przydatne przy ich rozpoczęciu;
3. Chcę
SFINALIZOWAĆ naukę anielskiego zdaniem certyfikatu. Zwróć uwagę na fakt, że
nawet mając złoty certyfikat wydany przez królową Anglii wciąż będziesz musiał
pozostać w kontakcie z językiem angielskim. Jeśli zdasz egzamin i przestaniesz
korzystać z angielskiego, po jakimś czasie Twój certyfikat stanie się tylko „papierkiem”,
nie odzwierciedlającym Twoich realnych umiejętności. Znajomość języka zanika,
jeśli się jej nie podtrzymuje!
4. Planuję
zdobycie wyższych certyfikatów w przyszłości. Jeśli tak się stanie, certyfikat
FCE wyląduje na dnie szuflady. Mając zdane CAE lub CPE nie będziesz się
przecież legitymować zaliczeniem FCE, a pieniędzy nikt Ci nie zwróci.
5. Planuję studia
filologiczne. Tam FCE się nie przyda. Nawet CAE. CPE też nie.
6. Chcę zdać
egzamin tylko po to, by być zwolnionym z obowiązku uczęszczania na zajęcia z
angielskiego na studiach (patrz punkt 3).
7. Chcę zdać, a
właściwie nie wiem, po co – bo wszyscy zdają. Pamiętaj o tym, że FCE, jak i
inne certyfikaty językowe, mają przede wszystkim do czegoś służyć. Są one
wtórne do Twojej znajomości angielskiego – czyli przede wszystkim trzeba znać
angielski, a certyfikat ma tylko to potwierdzać. Jeśli nie potrzebujesz FCE, ucz
się angielskiego sam dla siebie! Być może w przyszłości przyda Ci się na coś
ten certyfikat – wtedy w każdej chwili możesz go zdać. Ważne, być miał kontakt
z językiem i ciągle się rozwijał. A może dzięki temu osiągniesz poziom wyższy
niż FCE?
Jestem ciekawa, jakie są Wasze doświadczenia i przemyślenia dotyczące egzaminu. Zapraszam do komentowania! :-)